Hello!
Here’s Monika with a strange German-sounding name, but with Polish roots. A constant stream of thoughts is my speciality.
I draw, although my mother says that I cannot. I embroider, although my grandmother laughs that it is a job for old ladies. I photograph… and no one questions my work at least in this area.
For a few years I have been working in an artistic environment which, even though full of exceptional personalities, is also governed by its unpleasant laws. At one point I came to the conclusion that I do not care about gallery and museum owners or curators. (Extra)ordinary people and (extra)ordinary walls – this is it!
I learned photography and embroidery by myself and I don’t fit into a “my grandfather showed me how to develop photos and gave me a camera”-type story. My grandfather taught me how to buy a bottle of wine or beer as a minor, which some people like to call “learning to be independent”.
I don’t like to be bound by one form of expression, because the stream of thoughts cannot be tamed in this way.
I hope to tickle you right in the heart.
Cześć!
Tu Monika o dziwnie niemiecko-brzmiącym nazwisku, ale mająca polskie korzenie. Nieustanny potok myśli to moja specjalność.
Rysuję, choć mama twierdzi, że ja przecież nie potrafię. Haftuję, choć babcia śmieje się, że to zajęcie dla starych babć. Fotografuję… i chociaż tutaj nikt nie kwestionuje działań w tym obszarze.
Przez kilka lat funkcjonowałam w środowisku artystycznym, które choć przepełnione nietuzinkowymi osobowościami, rządzi się też swoimi nieprzyjemnymi prawami. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że wcale nie zależy mi na uwadze właścicieli galerii i muzeów czy kuratorów. (Nie)zwykli ludzie i (nie)zwykłe ściany – to jest to!
Fotografii i haftu nauczyłam się sama i nie wpisuję się w historię a’la “mój dziadek pokazał mi jak wywoływać zdjęcia i sprezentował mi aparat”. Mój dziadek nauczył mnie jak kupić butelkę wina lub piwa jako osoba nieletnia, co niektórzy lubią nazywać “nauką samodzielności”.
Nie lubię zamykać się na jedną formę ekspresji, bo potoku myśli nie da się w ten sposób ujarzmić.
Mam nadzieję, że ukłuję Cię przyjemnie w samo serducho.